Forum o Simsonach

Kaszubek_22

Witam. Mam problem z simsonem sr50 b4. Tydzien temu podczas jazdy zaczoł mi przerywac , tracic moc , "pierdziec" i kichac. Potem w ogóle nie chciał odpalić. Wymieniłem Kondensator i przerywacz i było dobrze. Palił pięknie. Ale wczoraj jechałem nad jezioro no i juz podczas jazdy mi sie cos nie podobało bo przerywał znowu, ale sie uspokoił. Potem godzinke postał i juz nie mogłem go odpalić. Iskra jest ale malutka. Moze jakieś przebicie jest czy co ? bo juz nie wiem co sie dzieje. Pomóżcie prosze.

Kaszubek_22

podobno nowy przerywacz jest huu warty ...

bartus12345

prawdopodobie przerywacz Ci się przestawił . Ystaw to jak na lezy i wymień świece.

Kaszubek_22

tak też zrobię no ale najpierw wstawię stary przerywacz niemiecki bo niewiadomo ile ta podróba warta:)
dzięki

maniek1gy1

ustaw zapłon też bo jak mi sie przestawi to na ok 3-4 tysiącach zaczyna pierdzeć i go puszcza

Kaszubek_22

a teraz dla odmiany w ogóle iskry nie ma

zip2

Sprawdź cewkę butelkową i kabel WN może masz gdzieś przebicie.

Kaszubek_22

już wiem co było przyczyno. Hu... tzn nic nie warty kondensator:)
te głupie zamienniki chińskie są tyle warte... po 30 km padł pierwszy , teraz drugi już kończy swój żywot Wide grin

ale dziś będę miał oryginał .

Kaszubek_22

zmieniłem ten kondensator i dziś znowu to samo ... no ja już nie daje rady. ..

Praktycznie nic przy nim nie robiłem i znowu odpalił. Skąd te humory?
wyczysciłem dziś gaźnik i filtr powietrza. Sam nie wiem czego się złapać. może faktycznie jakieś przebicie jest ?

Kaszubek_22

temat do zamknięcia.
przyczyn było kilka. poluzowana śruba pod kanałem głownym w gaźniku , za duza przerwa na świecy i oczywiście kondensator.

Zamykam. Syzyf