|
Forum o Simsonach Forum wszystkich posiadaczy motocykli Simson
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fireman
Nowicjusz
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:48, 22 Cze 2009 Temat postu: palenie na ssaniu gdy gorący |
|
|
Witam
W ubiegłe wakacje kupiłem simsona s51 3-biegowy w dość dobrym stanie.
Chodził bez żadnych zarzutów. Był tylko trochę kombinwany sam nie wiem w jakim celu przez wcześniejszego właściciela. Na głowicy przy cylindrze jest tulejka (prawdopodobnie był przekręcony gwint), świeca była załorzona od kosiarki, bylo coś kombinowane z elektryką itp. Lecz działał bez zarzutów...
Problem zaczął się dopiero tej wiosny. Na początku z dnia na dzień przestały działać światła (wcześniej były i długie i którtkie). Problem to nie spalone żarówki ale coś z kablami. Porobiłem i się naprawiło ale były tylko krótkie. Jednak po jakimś czasie problem wracał no ale jakoś świeciły. Nastepnie wymieniłem olej na nowy (to chyba nie ma nic wspólnego). Koło kwietnia - maja znikąd przestawał mieć wolne obroty. Kiepsko też palił. Jak się okazało w gaźniku całkowicie uleciana była śróba od regulacji (ta co oryginalnie jest zaplombowana). Kupilem nowy gaźnik lecz już nieoryginalny. Po wielu próbach ustawień oddałem motor do kogoś kto sie zna na rzeczy. Okazało się że przerwy pomiędzy platynkami pod magnetem są duże ( czyli chyba nie tak jak ma być ). Jednak na malych w ogóle nie chciał chodzić. Zostało tak jak było. Teraz chodzi ładnie na wolnych obrotach i w ogóle nie gaśnie może stać zapalony nawet godzinę jednak kilka rzeczy jest nie tak:
1.Rano gdy go palę z nocy na ssaniu muszę dodawać gazu bo inaczej zgaśnie. Po okolo 20s takiego zabiegu chodzi normalnie na wolych obortach.
2. Gdy jadę np. do sklepu i motor nagrzany około 5 minut (czy to z zamkniętym kranikiem czy otwartym) musi być palony na ssaniu!!! Gdy po prostu go kopnę to nie odpali lub odpali na dosłownie sekundę i zachowuje się jagby był zalany... Potem nie chce zapalić i muszę czekać i znowu go palić na ssaniu lub w gorszych przypadkach na popych ;/
Dziś miałem taką sytuację. Nie było mnie 3 minuty bo byłem w sklepie. Kranik otwarty. Podchodzę, kopię bez ssania, motor pali, ubieeram kask, zgasł... Po wieli próbach w końcu odpalił lecz ujechałem 10m i zgasł sam z siebie (choć to zgaśnięcie to pierwszy raz podczas jazdy). Odpalił dopiero na pych.
Co może być powodem takiego zachowania? Prosze o pomoc i o rady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marcias
KIEROWNIK
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 4652
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Palędzie/ k. Poznania
|
Wysłany: Pon 21:56, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm... wyreguluj w końcu porządnie zapłon i gaźnik i potem napisz co i jak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fireman
Nowicjusz
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:03, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zapłon i gaźnik jest wyregulowany najlepiej jak się da - przynajmniej mi tak wiadomo. Ale problem dalej istnieje - muszę go palić na ssaniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|