Forum o Simsonach

pawel332

Szukając przyczyn braku iskry odkręciłem prawy dekiel aby dostać się do magneta, aby to zrobić musiałem zdjąć linke sprzegła.Poskręcałem wszystko linkę podciągnełem jak była poprzednio ,odpalam wrzucam jedynkę i słyszę (czuje) zgrzyt ,weszła ale po zębach. przejechałem się do trójki,wróciłem stanełem i tu zaczyna się problem właściwy
NIE mam sprzęgła wcale,nie można wybić biegu .Pomyślałem ze moze słabo linka napięta wiec ręcznie naprężyłem dzwigienkę od sprzęgła i NIC nie da się zmienić biegu ani go wyluzować.
Gdzie szukać przyczyny? jak to naprawić?
dzieki

Janaszioom

wyreguluj sprzęgło musisz ten czarny korek w prawej pokrywie wyjąć i wyregulować sprzęgło.

M A C K

dam92

pawel332

jezeli jest to kwestia regulacji to mnie uspokoiliscie
mack ono nie wysprzęgla

Janaszioom

sory w lewej pokrywie, tam gdzie jest wybita ilość biegów, w orginale jest czarne.

pawel332

kicha regulacja nic nie daje po wcisnięciu klamki do oporu i próbie wbicia np.jedynki wali po zebach.
Co jeszcze moze być a i jeszcze nie powraca mi klamka gdy ją puszcze,stoi praktycznie w tym samym miejscu ale to moze wina sprezynki.

Syzyf

Klamka musi wracać do położenia wyjściowego - jeśli przy jej naciskaniu nie czujesz oporu, to sprzęgło nie będzie działać.
Masz źle założoną linkę, za duży luz albo całkiem wykręciła się śruba regulacyjna na sprzęgle (w środku silnika, pod tą zaślepką w lewym deklu).
Na początku napisałeś "ręcznie naprężyłem dzwigienkę od sprzęgła" - o co chodzi?

pawel332

Syzyf

To coś dziwnego naprawdę. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że pancerz linki nie jest zakontrowany w uchwycie na deklu, ale to raczej zbyt proste. Uchwyt zaznaczyłem strzałką:

[link widoczny dla zalogowanych]

pawel332

to moze gdzie indziej szukać przyczyny ten element w który wkładamy linkę tą dzwigienkę ze sprężynka,otóż on mi wyszedł tzn.wyjąłem go niechcacy i włożyłem z powrotem
czy jest możliwe abym coś tam zgubił? Bo inaczej się włożyć niz jest ustalone to sie nie da prawda?
problemy zaczeły się wcześniej niz go wyjąłem

edit
dobra luzy na lince polikwidowane za bardzo ,bo tak jak dokręce śrubkę aby zlikwidować luz i popuszcze troszkę to wraca sytuacja od nowa jak nie popuszczę to gdy zapale silnik i wciskam sprzęgło to silnik gaśnie
co robię źle?/

zapomniałem dopisać gdy zaczynam wciskać klamkę to słychać ZGRZYT

Syzyf

Jeśli wyjąłeś dźwignię, to być może jest za płytko wciśnięta. Tylko, że może być problem aby ją włożyć głębiej, bo może ją blokować wałek/pręt który ona w środku popycha.
Pytanie jak głęboko tą dźwignię masz włożoną - zobacz na fotce powyżej jak jest u mnie. Albo tak: czy ten uchwyt na koniec linki blokuje się jak jest w pozycji na zdjęciu, tzn. czy stawia mocny opór jak go popchasz ręką (tak jak ciągnie go linka)? Bo jeśli daje się lekko obrócić dalej, to znaczy że wałek w środku nie jest popychany.

pawel332

jest wsadzony tak jak na zdj. a gdy popycham ręką to jest opór w pewnym momęcie mniej wiecej tam gdzie po wcisnieci klamki odchyla sie dzwignia.

Syzyf

Czyli w tej chwili, jak naciskasz klamkę na kierownicy, to dźwignia przy silniku się wychyla? Na klamce czujesz opór i wraca ona do położenia wyjściowego?

pawel332