Forum o Simsonach

baziol

Witam wszystkich bo dawno nie zagladalem. Ogolnie mam pewien problem i wlasnie to mnie sklonilo zeby tu zajzec.

Simer S51 zaplon elekronik. Padl modol wiec wymiana 65 zl podlaczenie jak trzeba i iskra jest. Skrecam do calosci odpalam, wolne idealne oczywiscie przygazowka a tu zonk!. nie chce sie wkrecic tzn objawy platynowca jakby mial cos z przerwa albo kondensator.
Strzeal pierdzi ale na takich malutkich jeszcze idzie jechac gora do na oko 2,2 tys obr/min. i pozniej szarpanie. tak samo na ssaniu. gaznik rozbierany czyszczony i regulowany a na ssaniu to powinien sie chociaz chwile przymulic ale isc do konca, nie ma regoly,
simeringi sprawdzone ok, a on nadal nie chodzi. Przed wymiana modolu jak jeszcze sie nie spieprzyl to pieknie 1, 2, 3, i szedl jak i na 4 a po zmnianie "tylko" modolu nagle problem.
Dziwnie bo mialem simsona duuzo lat i naprawialem i naprawiam wiarze do okola nawet z pomoca tego forum. .. Prosilbym o jakas pomoc jak i wyrozumialosc. Z gory dzieki.

Pozdro 600

Syzyf

Jeśli masz na module "śrubkę" do regulacji, to możesz nią spróbować.

baziol

nie nie ma. Na starym byla. poprostu odcina mi jakby zaplon przy troszke wiekszych oobrotach jak na biegu jalowym przy czym strzaly w gaznik i wydech.