Forum o Simsonach

simson28

mam pytanie czy wy w zimie jezdzicie na sisonach i macie na kołach jakies łanccuchy

Antonio

Jak bylo duzo sniegu to ja mialem, bardzo ciekawy patent, bez ucierpienia dla felg, ale nie mam zadnej foty tego.

I w PRZY PIWIE nie ma byc tematow o Simsonach! Przenosze.

simson28

to moze napisz jaki miałes patent

Antonio

Ciezko to opisac, bez zdjec nie potrafie za bardzo, wiec nie czepiaj sie jak czegos nie zrozumiesz.

Lancuch, ogniwa lekko skrecane, zwykle tez moga byc, nie za gruby, do 2,5mm srednica drutu, ogniwko dł 20mm max.

4-8 ogniwek razem zlaczonych (ja mialem 6 wiazanek po 5 ogniw) rowno rozlozone na powierzchni opony miedzy soba, oraz sznurek mocny, dratwa lub inny malo rozciagliwy mocny sznurek, nawet stalowa linka moze byc.

Na malo napompowanym kole (ponizej 0,5 bara) jak juz mamy rowno rozlozone lancuszki przeplatamy 2 konce linki/sznurka przez skrajne ogniwka, pozniej na krzyz miedzy szprychy przez felge, pozniej przez kolejne 2 skrajne ogniwka i przez felge. Stworzy sie taka jakby mozaika, wzorek jak w plecionkach. Mocno sciagnac i zwiazac ze soba konce sznurkow gdy powiazemy wszystkie lancuszki (sciagnac tak zeby opona sie ugiela) po czym dopompowac kolo.

walker69

ja poprostu wiązałem cienkie linki na koła, a w tym roku mam fajne łańcuchy jak jeszcze popada snieg to je zakładam

Romek

Ja nie jeżdżę po śniegu. Jeździłem, jak byłem ciut młodszy

Franek92

Ja zawsze jezdze z 2 kollegami i driftujemi czy jedziemie do miasta na Mc. Donald czy gdzies. Ja Polecam ^^

kozix

mi pozostały po maluchu łancuchy i ładnie pasuja do simsonka ale ja uzywałem na wypady simkiiem bez papierów do lasu na błoto po sniegu tez smigałem ale teraz simek zachorował i czeka na remat i taransport do domu bo przebywa u kumpla

kamillo_93

EEEEE tam na co ci łancuchy Wide grin

Ja tam śmigam bez Happy

Simak jest tak lekki ze do predkosci 40 km/h nawet jak go rzuci to go opanujesz bez problemow Happy

Madoń

ja spuściłem trochę powietrza i tez jechał

squorpion

po co wam łańcuchy do jazdy po ulicy?? no chyba że gdzieś po polach latacie, lód na drodze to największa frajda, Simsonem jeszcze nie jeździłem bo nie miałem tamtej zimy ale WSK to dawałem jak trzeba, bieg 3 nogi na ziemie i obroty prawie full, auta na drodze mijałem tylko się tak dziwnie patrzyli na mnie zakręty bokiem i w ogóle zajeb*****iście, tylko na skrzyżowaniach najgorzej, nie podskakuje wam simek na lodzie?? albo nie stuka tak???

Antonio

No super frajda, jak chcesz gdzies dojechac a tu pod gorke nie da sie przejsc, co dopiero przejechac po lodzie na zwyklych oponach, no swietnie.

Madoń

jak ktoś mieszka w górach to może i ma problem ale jak ktoś mieszka na nizinie to jest w sam raz.

squorpion

dokładnie, u mnie jest parę
górek ale nie ma z nimi problemu

kamil.

JA NIERAZ JEZDŻE W ZIMIE ALE BEZ ŁAŃCÓCHÓW

Capslock... // Antonio